Cyrk na kółkach, czyli życie za trzema psami
Zawsze w mojej rodzinie były tylko dwa psy i to w dodatku samce, ale życie jakoś się tak potoczyło, że teraz mam trzy psy. Zauważyć można kolosalną różnicę między posiadaniem jednego czy dwóch psów, a trzech.
Czasami życie z jednym psem u boku sprawia tyle problemów i pochłania tyle czasu że właściciele nawet nie myślą o kolejnym psie. Inni posiadając dwa psy nie potrafią się wyrobić z obowiązkami. To jak to jest mieć trzy psy, którymi trzeba się opiekować?
U mnie ogromnym plusem jest to, że nie są to jakieś wielkie psy, a małe a raczej średnie kundelki. Także jeśli chodzi o zakupy to zawsze zapłacimy mniej, bo jak wiadomo zabawki i inne psie akcesoria tj.obroże czy szelki kosztują znacznie mniej w mniejszych rozmiarach. Jednak nie można zapomnieć, że pies to ogromna odpowiedzialność i wydatek, co chwilę na rynku pojawiają się nowe zabawki i każdy psiarz pragnie je posiąść. Tym oto sposobem opiekun psa często traci swoje pieniądze. Och nie wspominając już o jedzeniu i innych psich wydatkach tj. np. weterynarz.
Na spacerach czasami nie łatwo zapanować nad jednym psem, a co dopiero nad trzema. Zawsze trzeba mieć oczy wokół głowy, a to sarna przebiegnie, a to zając wyhopsa zza krzaków, a to ludzie przebiegną drogą.
Codziennie wychodzimy na 1,5/2 h spacer na pola. Smycze mam w ręku i przydają się średnio 2/3 razy w miesiąc. Spacer to czasem gonitwa za zającem, czasem pogoń za ptactwem, a czasem kopanie dołów przez 20 minut, a ja wtedy sama odwalam kilometr z nadzieją, że jakiś pies się w końcu do mnie łaskawie dołączy.
Lecz nie można zapomnieć, że trzy pieski to 3x więcej miłości.
Do następnego posta :D