Nasze problemy, czyli nie tak kolorowo
No więc zacznijmy może od tego, że tych problemów i problemików nazbierało się całkiem sporo. Nie są to jakieś najgorsze zachowania, ale zazwyczaj denerwujące i nieodpowiednie. A więc po krótkim wstępie przejdźmy do sedna całej sprawy.
1. (Nie) przychodzenie na zawołanie
To nie jest tak, że w każdej sytuacji psy mają mnie gdzieś. Zazwyczaj, gdy są zajęte możesz krzyczeć i wrzeszczeć, a one i tak nie przychodzą. Owszem często jest tak, że przyjdą (najczęściej tak jest, gdy jestem tylko z jednym psem) i nie trzeba wcale się wydzierać, wystarczy stanowczo zawołać. Dawniej mieliśmy z tym znacznie większy problem. Teraz znacznie widoczne są efekty naszej wspólnej pracy. Jednak jeszcze dużo wysiłku przed nami, aby osiągnąć idealny rezultat przychodzenia w każdej sytuacji.
2. Ciągnięcie na smyczy
Ten problem mam głównie z Erbim. Być może dlatego, że jest bardzo silny, szczególnie w sytuacjach, gdy coś go zaintryguje. Owszem pracujemy nad tym, ale to wcale nie jest takie łatwe. problemem jest też to, że ja bardzo szybko się denerwuje i daje sobie spokój z nauką chodzenia na smyczy. Jednak jeżeli miałabym porównać to co wyćwiczyliśmy wciągu tych kilku miesięcy efekty są dość zadowalające.
3. Gonienie zwierzyny
Tak wiem, że pies pochodzi od wilka- ale to już lekka przesada, że każda sarna,zając,żuraw czy inne dziko żyjące zwierze musi być gonione. Tym bardziej, że na spacerach chodzimy obok lasu, a od pewnego czasu w życie weszła ustawa, że psy nie mają prawa wchodzić do lasu bez smyczy i kagańca. A co najważniejsze nie mogą gonić zwierząt żyjących w lesie.
4. Agresja wobec kotów
Dla jednych to normalnie, przecież jest takie stare przysłowie ,,Jak pies z kotem", ale nie dla mnie. Ona zaatakują każdego kota, którego spotkają na swojej drodze. No, ale nie ma co się rozpisywać po prostu nie tolerują kotów. Aczkolwiek to jest wybaczalne, ponieważ od małego nie miały kontaktu z kotami, pewnie stąd ten problem.
5. Wrogość wobec innych psów
To jest dość trudne do zrozumienia, ponieważ będąc z jednym psem wszystko jest okej. Psy się bawią, biegają no po prostu wspaniale. Problem zaczyna się będąc na spacerze ze całą sforą lub choćby z dwoma psami. Gdy tylko zobaczą psa od razu się na niego rzucają. Wystarczy, że jeden go zaatakuje reszta leci mu z pomocą, nieważne czy go lubią czy nie, muszą walczyć.
6. Lenistwo
Krzyczysz, zachęcasz, szarpiesz, pokazujesz smakołyki (najróżniejsze, najbardziej wyszukane), pokazujesz zabawki, zachęcasz, robisz z siebie idiotę, a one maja Cię w dup... nosie :) Też tak mieliście !? No właśnie raz chce im się ćwiczyć, a raz nie, ach te humory. Trzeba by się się wziąć za naukę skupienia na przewodniku i zadaniu.
7. Gonienie ludzi i rowerzystów
To, to akurat trzeba jak najszybciej wyegzekwować. No niby chodzimy do lasu i na pola, ale często zdarza się, że jadą rowerzyści czy idą ludzie, a co najgorsza ludzie z psami (i to często spuszczonymi ze smyczy) o zgrozo... . No dobrze niby kontroluję sytuację widzę, gdy ktoś idzie i wtedy łapię psy, ale zdarza się, że za późno zareaguję i co teraz (?).
8.Nałogowe kopanie dziur
No niby to normalne pies, myszy, dziury, ale kiedy każde pole czy łąka na naszej drodze jest pokopana, no to coś już jest nie tak. Owszem mnie to nie przeszkadza chcą niech kopią, ale później ja będę miała przechlapane, gdy ludzie dowiedzą się, że te dziury to nasza sprawka :)
No i tak kończę temat o naszych problemach i problemikach, których (bądźmy szczerzy) trochę się nazbierało. Serdecznie zapraszam na naszego fanpejdża, a juz niedługo kolejny post na blogu.
Do zobaczenia :)